piątek, 25 maja 2012

Moje hobby- ryby

Moje hobby nie kończy się tylko na puzzlach. Pasja puzzli to siedzenie w domu lecz ja Jestem z natury osobą która uwielbia krajobraz, lasy, wodę. Takie wychowanie na powietrzu sprzyja lepszemu rozwojowi, nie tylko umysłowemu ale  fizycznemu. W dzisiejszych, trochę przerażających czasach, boimy się wypuszczać nasze pociechy z domy z obawy przed wieloma niebezpieczeństwami jakie czyhają za rogiem.
Dziękuje moim rodzicom- a przy okazji składam najserdeczniejsze życzenia mojej ukochanej Mamusi z okazji Dnia Matki- za to że pozwalali mi spędzać na moim podwórku tyle czasu ile człowiek wytrzymał. Natomiast te czasy są trudniejsze. Ze względu na te zagrożenia trzeba organizować czas dla swoich pociech. Matki obecnie nie mogą swobodnie puścić  dziecka na plac przed dom z wielkiej obawy.
Dlatego ja i mój mąż organizujemy wiele wypraw. Czy to do lasu czy na przykład nad wodę - ale nie żeby się kąpać ale łowić ryby.

Tę pasje już przekazał mi mój Tata, który pokazał mi jak wygląda wędka, jak wiązać haczyk, czy nawet jak zarzucać wędkę, a potem jak złapać tę wspaniała smaczną a przede wszystkim zdrową rybkę. Pasja moja zaczęła się od tatusia, przeszła na mnie, a jak wyszłam za mąż tez okazało się że mój mąż tez uwielbia łowić. Jak to mówią z pokolenia na pokolenie, stało się to naszym rytuałem rodzinnym. Dlatego też mój syn Dominik już w wieku trzech lat sam zarzucał wędkę.

Wszakże że było to trochę nieudolne, ale nauczył się i z miłą chęcią jeździ z nami na ryby.
Należy zawsze pamietac aby dostosować sprzęt wędkarski do rozmiarów. Zwłaszcza takich małych. Wędka nie powinna być ciężka, ani z byt długa. Także przynęty jakie stosujemy nie powinny być szkodliwe dla dzieci. W związku z tym najczęściej mąż łowił na przynętę sypaną z wodą i kolendrą- bo to wabi ryby. A ja z synem łowimy na kukurydze czy też robaki.
Czy to nie wspaniały relaks z rodziną ? Takie wypady rodzinne integrują, wyciszają, sprzyjają rozmowie- choć nie zagłośnej  gdyż płoszą ryby, ale także wiele uczą. Uczą cierpliwości ale także rywalizacji. Kto więcej złowi, kto dalej rzuci. Jest to niesamowite i polecam każdemu.

1 komentarz:

  1. Gratuluję i podziwiam, tego wspaniałego relaksu na swieżym powietrzu, oby ta pasja trwała jak najdłużej, bo to przecież "samo zdrowie". Życzę kontynuacji.

    OdpowiedzUsuń